W Moskwie bali się nas
Praktycznie każda piosenka Republiki, poza erotykami, choć i w nich Grzegorz często umiejętnie coś przemycał, nadawała się do zakwestionowania przez cenzurę.
Republika powstała na początku lat 80., w okresie szczególnym w historii Polski. Jak ta muzyka wpisywała się w burzliwy czas Sierpnia, a później stanu wojennego?
Zbigniew Krzywański, gitarzysta Republiki: Jeżeli ktoś postanawiał wtedy zajmować się muzyką rockową i miał do tego właściwe podejście, czyli uznawał, że muzyka rockowa to przede wszystkim sztuka przekazu i musi być o czymś – działać na mózg albo na serce – to nie mógł obojętnie przejść obok ówczesnej sytuacji. Ja przyjechałem w 1980 roku na studia do Torunia. To był pretekst – chciałem się wyrwać z małego miasta do większego, by zajmować się muzyką, co wymarzyłem sobie już w dzieciństwie. Traf chciał, że spotkaliśmy się z Grzegorzem Ciechowskim, Pawłem Kuczyńskim i Sławkiem Ciesielskim i tak powstała Republika. Pierwsze próby odbyły się pod koniec 1980 roku. Pierwsze piosenki powstawały w okresie nazwanym później „anarchią" – dziurą w komunizmie. Wtedy zaczęliśmy jeździć z koncertami. W karnawale „Solidarności" nawet cenzura specjalnie nie działała, nikt nie zawracał sobie głowy chodzeniem do cenzora, by zapytać, czy można daną piosenkę wykonywać czy nie. Cenzura wróciła po wprowadzeniu stanu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta